- Boże , Lena co ci się stało. - zapytał przerażony
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Wiedziała ,że Kuba nic jej nie zrobi więc tylko wtuliła się w niego.
- Lena. Co się stało. - nie opowiedziała.
Zamknął drzwi , wziął ją do łazienki , dziewczyna umyła się i zasnęła. Kuba zadzwonił do Sandry szybko przyjechała.
- Błagam cię zapytaj jej co się stało. - powiedział z nadzieją
- Nie obiecuję , ale postaram się.
Sandra weszła do pokoju , Lena nie spała.Leżała na łóżku i tylko płakała. Strasznie wyglądała.
- Lenuś.
Ta szybko na nią zerknęła
- Nie bój się to ja twoja przyjaciółka Sandr. Powiesz mi co się stało?
- Wypuścił cię ?
- Kto?
- Maa...arcin.
- Ale ja nie wiem o co chodzi cały czas byłam w domu...
- Aaa..ale ja cię słyszałam.
- S..and..ra ? - zapytała się jąkając
- Tak , co sie stało kochanie ?
- Maa..rci..n on kaa.zał mi przy..jść pod staa..ry wiatra.ak i on mnie ... zgw..aa..ł..cił. - powiedziała przez łzy
- Lenuś , co ? Matko zadzwonię po policję , nie bój się jesteś bezpieczna.
- Dziękuję.
Sandra wyszła z pokoju i kierowała się w stronę kuchni gdzie siedział Kuba załamany.
- I co ? - zapytał
-Lenę ... Lenę zgwałcono...
- Co?!
- Zgwałcono ją!
- Nie , nie , nie to nie prawda! Jak?! - zapytał płacząc
- Wszystko będzie dobrze. - i przytuliła go dając całusa w policzek
- Sandra! Co robisz ?!
- Pocieszam cię.
- Dobrze , idź już , ja się nią załmę.
- Jak chcesz , pa
Sandra opuściła mieszkanie. Kuba poszedł do sypialni , ale Lena spała. Położył się koło niej i także zasną...
Następnego dnia , Lena jeszcze spała , Kuba z szedł na dół i postanowił przygotować śniadanie. Samolot odwołał na przyszły tydzień. Do trenera zadzwonił i przedstawił mu sytuację. Ten z niesmakiem przyjął ją , ale się zgodził. Wszedł do sypialni Lena nie spała. Czuła sięlepiej ,ale w nocy jeszcze miała koszmary.
- Przyniosłem śniadanie ...
- Dziękuję.
- Jak mogłem tego nie dopilnować.
- Kubuś to by niczego nie zmieniło .
- Dobrze , jedz , ja idę pod prysznic. Do Barcelony pojedziemy za tydzień.
- Aa..okay.
Kuba wyszedł , a Lena zajadała się śniadaniem. Nagle dostała sms:
* Jeszcze zobaczysz Suko !
Marcin
Lena tylko krzyknęła " Nie" i dalej zaczęła głośno płakać. Szybko zjawił się Kuba...
Wiem , bardzo , bardzo krótki , ale internet mi coś nawala.Raz jest , a raz go nie ma. Następny będzie dłuższy obiecuję. Jutro rozdział o Tomsonie i Baronie.;))
Komentujcie bardzo to motywuje ;*
Jejku biedna Lena tak bardzo mi szkoda mam nadzieje że gdy wyjedzie to zapomni chociaż trochę o tym koszmarze :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga
legiakuba.blogspot.com
Bardzo się cieszę , że Ci się podoba !. <3
UsuńJejku jeest nowy blog ! Już sprawdzam aaaaa.....
Buziaaki :*
Szkoda mi jej ;c
OdpowiedzUsuńBiedna ;c
czekam na kolejny
Buziaki ; *
Mi też jej bardzo szkoda ,ale szczęście jeszcze do niej zawita ; )
OdpowiedzUsuńJa zapraszam na bloga o Tomsonie i Baronie ; *
Bardzo mi się podoba ten rozdział. Szkoda mi Leny, mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
OdpowiedzUsuńŚciskam :-)
Mi tez jej szkoda ; ((
UsuńBardzo się cieszę , że Ci się podoba
Buki ; *