i

i

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział XII

Lena obudziła się w krzakach. Sukienkę miała podartą. W pierwszej chwili nie wiedziała co się z nią stało , ale po dłuższych namysłach przypomniała sobie. Po jej policzkach spływały łzy. Na szczęście znała drogę do domu. Było bardzo wcześnie więc mało ludzi chodziło po ulicach Poznania. Bała się wszystkiego , samochodów , a najbardziej chłopaków , którzy przechodzili koło niej obojętnie. Po 20 min.była pod domem. Zadzwoniła dzwonkiem , otworzył Kuba. Zobaczył posiniaczoną Lenę , w podartej sukience , całą zapłakaną i przerażoną.
- Boże , Lena co ci się stało. - zapytał przerażony
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Wiedziała ,że Kuba nic jej nie zrobi więc tylko wtuliła się w niego.
- Lena. Co się stało. - nie opowiedziała.
Zamknął drzwi , wziął ją do łazienki , dziewczyna umyła się i zasnęła. Kuba zadzwonił do Sandry szybko przyjechała.
- Błagam cię zapytaj jej co się stało. - powiedział z nadzieją
- Nie obiecuję , ale postaram się.
Sandra weszła do pokoju , Lena nie spała.Leżała na łóżku i tylko płakała. Strasznie wyglądała.
- Lenuś.
Ta szybko na nią zerknęła
- Nie bój się to ja twoja przyjaciółka Sandr. Powiesz mi co się stało?
- Wypuścił cię ?
- Kto?
- Maa...arcin.
- Ale ja nie wiem o co chodzi cały czas byłam w domu...
- Aaa..ale ja cię słyszałam.
- S..and..ra ? - zapytała się jąkając
- Tak , co sie stało kochanie ?
- Maa..rci..n on kaa.zał mi przy..jść pod staa..ry wiatra.ak i on mnie ... zgw..aa..ł..cił. - powiedziała przez łzy
- Lenuś , co ? Matko zadzwonię po policję , nie bój się jesteś bezpieczna.
- Dziękuję.
Sandra wyszła z pokoju i kierowała się w stronę kuchni gdzie siedział Kuba załamany.
- I co ? - zapytał
-Lenę ... Lenę zgwałcono...
- Co?!
- Zgwałcono ją!
- Nie , nie , nie to nie prawda! Jak?! - zapytał płacząc
- Wszystko będzie dobrze. - i przytuliła go dając całusa w policzek
- Sandra! Co robisz ?!
- Pocieszam cię.
- Dobrze , idź już , ja się nią załmę.
- Jak chcesz , pa
Sandra opuściła mieszkanie. Kuba poszedł do sypialni , ale Lena spała. Położył się koło niej i także zasną...
Następnego dnia , Lena jeszcze spała , Kuba z szedł na dół i postanowił przygotować śniadanie. Samolot odwołał na przyszły tydzień. Do trenera zadzwonił i przedstawił mu sytuację. Ten z niesmakiem przyjął ją , ale się zgodził. Wszedł do sypialni Lena nie spała. Czuła sięlepiej ,ale w nocy jeszcze miała koszmary.
- Przyniosłem śniadanie ...
- Dziękuję.
- Jak mogłem tego nie dopilnować.
- Kubuś to by niczego nie zmieniło .
- Dobrze , jedz , ja idę pod prysznic. Do Barcelony pojedziemy za tydzień.
- Aa..okay.
Kuba wyszedł , a Lena zajadała się śniadaniem. Nagle dostała sms:

* Jeszcze zobaczysz Suko ! 
                         Marcin 
Lena tylko krzyknęła  " Nie" i dalej zaczęła głośno płakać. Szybko zjawił się Kuba...

Wiem , bardzo , bardzo krótki , ale internet mi coś nawala.Raz jest , a raz go nie ma. Następny będzie dłuższy obiecuję. Jutro rozdział o Tomsonie i Baronie.;))
Komentujcie bardzo to motywuje ;*

6 komentarzy:

  1. Jejku biedna Lena tak bardzo mi szkoda mam nadzieje że gdy wyjedzie to zapomni chociaż trochę o tym koszmarze :) Pozdrawiam :*
    Zapraszam na mojego nowego bloga
    legiakuba.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę , że Ci się podoba !. <3
      Jejku jeest nowy blog ! Już sprawdzam aaaaa.....

      Buziaaki :*

      Usuń
  2. Szkoda mi jej ;c
    Biedna ;c
    czekam na kolejny
    Buziaki ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też jej bardzo szkoda ,ale szczęście jeszcze do niej zawita ; )
    Ja zapraszam na bloga o Tomsonie i Baronie ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba ten rozdział. Szkoda mi Leny, mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
    Ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tez jej szkoda ; ((
      Bardzo się cieszę , że Ci się podoba
      Buki ; *

      Usuń