i

i

czwartek, 21 listopada 2013

Rozdział XIV

Dwa tygodnie później :
Lena i Kuba już od tygodnia mieszkają w Barcelonie , a dokładnie w Kuby domu.  Lena znalazła prace w całkiem dobrym studiu.  Żyje jej się naprawdę dobrze. Sandra oczywiście z niesmaczna wyjazdem Kuby i Leny. Przyjaciółka została w Polsce razem z Wiktorem. Marcina zamknięto na 3 lata , a Lena w ogóle zapomniała o tym i postanowiła żyć dalej tak ja dotychczas.
Lena właśnie wróciła z pracy , a zegar wskazywał godzinę 17:0 , Kuba niestety był jeszcze w pracy. Dziewczyna postanowiła zrobic kolacje. Po 30 min. zjawił się wycieńczony Jakub.
- Hej skarbie. - powiedział zmęczony
- Hej , i jak tam ?
- Oj powiem ci , że dał popalić Guardiola.
- Jak to w piłce , przygotowałam kolacje , zjesz ?
- No , tylko umyję ręce , a jeszcze jedno zaprosiłem Piszczka na piwo o 19: nie gniewasz się ?
- Nie skąd . Miło będzie mi go poznać.
- To super.
Para zjadła ze smakiem kolację. Kuba właśnie poszedł na górę przebrać się , a Lena zmywała naczynia. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. W progu stał wysoki brunet z wysoką brunetką.
- Hej my do Kuby ... - powiedział Łukasz
- Tak , tak ty pewnie jesteś Łukasz ja jestem Lena. Kuba jest na górze.
- A spoko..
- No to zapraszam.
Para weszła zdjęła kurtki i kierowała sie w stronę salonu z góry już zchodził Kuba.
- O siema Piszczu i jak tam. O Ewa , cześć.
- Cześć - przywitali sie oboje.
- Poznaj to jest Lena moja dziewczyna.
- Cześć Łukasz.
- Hej Ewa.
- Miło poznać Lena. To ja pójde po jakies przekąski.
- Pomogę ci. - zaproponowała Ewa
Dziewczyny poszły do kuchni i zaczęły nakładać tu chipsów , popcornu i wiele innych smakołyków. W tym czasie chłopcy grali w fife i krzyczeli przy tym jak dzieciaki.
- To jak się poznaliście ? - zapytała żona Piszczka
- Przypadkowo w windzie i tak się zaczęło ... 
- Fajnie. Wiesz co wydajesz mi się na fajną osóbkę.
- Dzięki i też.
Ewa tylko szeroko się uśmiechnęła i zaczęła nakładać żelków. W tym czasie Lena zaniosła sok i chipsy , a po 10 min. chłopcy mieli wszystko więc dziewczyny miałt tylko czas dla siebie.
- Napijesz sie może lampki wina ? - zapytała Lena
- No , chętnie.
Lena poszła do szafki wzięła dwa nie duże kieliszki i nalała do nich czerwonej cieczy.
- Wiem , że może wydać sie dziwne , a gdzie pracujesz ? - zapytała się Ewka
- Nie , dlaczego dziwne ? Jestem fotografem.
- Łał , fajnie.
- A ty ?
- Jestem architektem.
Lena tylko popatrzyła się wielkimi oczami na dziewczynę.
- Dalczego tak sie patrzysz na mnie ? - zapytała z śmiechem
- Przepraszam , nigdy nie widziałam dziewczyny jako architekt
Dziewczyny gadały w najlepsze i w końcu wiedziały o sobie wszystko. Był godzina 23:00 , a dziewczyny były już całkiem pijane.Kuba i Łukasz natomiast postanowili , że nic nie będą pili , bo jutro mają trening , a po jutrze mecz. Łukasz postanowił już zawołać Ewę. 
- Ewa idziemy już.
Dziewczyny z kuchni usłyszały wołanie. Wstały z krzesła i opierając się o ściany doszły do salonu. Mina chłopaków była dla nic bezcenna.
- Ewa ? Co ty .. jesteś całkiem pijana ... - powiedział zaskoczony Łukasz
- Nie ... wca.ale nie ... 
- ... wypiłyśmy tylko kieliszek .... - skończyła Lena
- Dasz radę ? - zapytał Kuba
- Z Ewą tak. To pa. - i pożegnał się przybijając żółwika z Kubą.
 Gdy zniknęli za drzwiami Kuba zwrócił się do Leny , która siedziała na krześle i patrzyła się na pusty kieliszek , który przed chwilą znowu był wypełniony winem.
- Idziemy spać. - powiedział stanowczo
- Już ? - zapytała zwiedziona
- Tak choć.- i chciał ją wsiąść na ręce , ale ona złapał go za nadgarstek.
- Ja umiem sama . - powiedziała oburzona
Kuba tylko się zaśmiał.
Lena szłai co schodek upadała , Kuba chciał jej pomóc , ale ona mówiła stanowcze "nie" wiec tylko patrzył jak biedna Lenka męczy się  drzwiami do pokoju lecz w końcu otworzyła je. Padła na łóżko i powiedziała.
- Tak się zastanawiam i chce mieć z tobą ślub , dzieci i starzeć się z tobą. - po czym zasnęła. 
Kuba jeszcze nie ochłonął po tym wyznaniu. Lecz po chwili wziął kołdrę przykrył Lenę. Chłopak jeszcze wziął prysznic i tez położył się spać ...
Przepraszam , ale nie miałam czasu dodać go wcześniej jak sami wiecie N A U K A ;DD , a w środe miałam dużo czasu , bo skończyłam po 5 lekcjach , ale musiałam jechac na Orlik ( piłka nożna + mały trening z siatkówki ) i byłam tak strasznie zmęczona ;]
Rozdział zaliczam do nudnych , ale już w następnym rozdziale zacznie się coś dziać.
Chciała bym jutro dodać rozdział do bloga http://tomson-baron.blogspot.com/ , ale jadę na zakupy Może dzisiaj , jakąś mam wenę <3
Buziaaczki ;**



sobota, 16 listopada 2013

Rozdział XIII

- Boże Lena co sie stało ? - zapytaał bardzo przestraszony Kuba
Lena nic nie opowiedziała tylko dała mu telefon , aby odczytał smsa.
- Sukinsyn , zabije ! - krzyknął Kuba
- Nie. - powiedziała zdenerwowana Lena
-Lenka co nie ? Jak on taki co robi trzeba go załatwić. Idziemy na policje i nie ma "nie".
Kuba ubrał się , tak samo Lena. Gotowi ruszyli na policję. Gdy dotarli para poszła na komisariat.
Po złożeniu zeznań . Policjant zapewnił , że powinni go złapać najpóźniej jutro. Kuba i Lena wyszli z komisariatu, a chłopak  zaproponował.
-Lenka może powinniśmy pojechać do szpitala ?
- Nie , nie trzeba , nie wyrządził mi takiej krzywdy.
- Okay , wsiadaj jedziemy do domu.
Gdy dojechali do domu zjedli obiad . Po obiedzie Lena zasnęła , w tym czasie Kuba oglądał telewizje gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.Nie chętnie wstał i otworzył w progu stała Sandra.
- Hej , i jak Lena ?
- W porządku. Wejdź.
Sandra posłusznie weszła i usiadła na kanapie.
- A gdzie ona jest ?
- Śpi. Zrobić ci herbaty ? - zaproponował
- Jak możesz.
Kuba poszedł do kuchni i nastawił wodę na herbatę. Sandra w tym czasie oglądała serial " Rodzinka pl ". Po 5 minutach Kuba przyszedł z herbatą.
- Co oglądasz ? - zapytał Kuba
- Rodzinka pl , a co ?
- Nic tak tylko.
"Para" oglądała z zaciekawieniem. Nagle Sandra przysunęła się bliżej do Kuby. 
- Ej , co robisz ? - zapytał Kuba
- Nic. - i dała jemu całusa w policzek
- Sandra o co chodzi ! - krzyknął
- A co ma się dziać , po prostu podziękowałam ci za herbatę tyldę. - powiedziała z uśmiechem
- Za herbatę ? - zapytał podejrzliwie
- No tak . - zaśmiała się
Ktoś właśnie schodził po schodach była to Lena.
- O Sandra.- i uścisnęła przyjaciółkę
- Hej , przyszłam pół godziny temu , ale ty spałas więc czekałam aż sie obudzisz.
- A spoko.
- Ja się czujesz ?
- W porządku , już tak inaczej , ale jescze mam koszmary.
- Napijesz się czegoś ? - wtrącił Kuba
- Wody.
Kuba zniknął w kuchni.
- No opowiadaj jak tam u ciebie ? - zagadała Lena
- Oj Wiktor jaki on jest cudowny .. taki romantyczny , takiego to ze świeca szukać. - powiedziała z małym entuzjazmem
- To fajnie.
Przyjaciółkom rozmowę przerwał Kuba.
- Woda. To ja was może zostawię , będę na górze.
-Okay. - odpowiedziały razem
Kuba poszedł na górę a dziewczyny rozmawiały w najlepsze. Lena zapomniała w ogóle o wyrządzonej jej krzywdzie.  nią nie da się nudzić. Nagle zadzwonił Sandry telefon.
- Tak ? Okay. Nie , przejdę się. No ,pa.
- Coś sie stało ? - zapytała Lena
- No , Wiktor chciał abym już przyjechała po do kina mamy iść.
- O szkoda. No cóż miłej zabawy.
- Dzięki. Pozdrów i ucałuj Kube , pa.
- Ej bo zrobie sie zazdrosna , pa.
Lena postanowiła zrobić kolacje." Ryż z sosem i warzywami , to co Bubuś uwielbia "  - pomyślałam Po 30 minutowym przyrządzaniu kolacja byla gotowa.
- Kubus, kolacja.
- Zrobiłaś kolacje ? - zapytał schodąc ze schodów
- No , ale patrz jaką.
- Kocham cię . Mmmm ryż .. - i pocałował Lenę w czółko i od razu zaczął jeść
Po 15 minutowej kolacji para poszła oglądać film akcji.
- Ej no przesuń się mam mało miejsca. - powiedział Kuba
- No gdzie mam sie przesunąć no ?
- Po cię zwalę.
- Spróbój.
Kuba wypchnął leciutko Lene , a ta spadła na podłogę.
- Bubuś , Bubuś , Bubuś ! - krzyczała rozśmieszona Lena
- Wiesz co pożałujesz. - i zaczął łaskotać Lenę.
- Dobra , już. - mówiła przez śmiech
- Ten wyłączył telewizor wziął Lenę na ręce i zaniósł do sypialni. Pocałował ją namiętnie i wtuleni poszli spać...
Bardzo krótki , ale mój komputer powoli mnie zaczyna wkurzać. Ciągle się wyłacza i muszę go w końcu zanieś do naprawy.
Myślę , że rozdział sie podoba. Mi się osobiście rozdział nie podoba - takie romansidła ; pp I troszkę zagadki ... ;)) Domyślacie sie o co chodzi ? Jak nie dowiecie się w krutce.
Komentujcie to bardzo motywuję ! <3
Zapraszam na blog http://tomson-baron.blogspot.com/
Buziaki ; **

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział XII

Lena obudziła się w krzakach. Sukienkę miała podartą. W pierwszej chwili nie wiedziała co się z nią stało , ale po dłuższych namysłach przypomniała sobie. Po jej policzkach spływały łzy. Na szczęście znała drogę do domu. Było bardzo wcześnie więc mało ludzi chodziło po ulicach Poznania. Bała się wszystkiego , samochodów , a najbardziej chłopaków , którzy przechodzili koło niej obojętnie. Po 20 min.była pod domem. Zadzwoniła dzwonkiem , otworzył Kuba. Zobaczył posiniaczoną Lenę , w podartej sukience , całą zapłakaną i przerażoną.
- Boże , Lena co ci się stało. - zapytał przerażony
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Wiedziała ,że Kuba nic jej nie zrobi więc tylko wtuliła się w niego.
- Lena. Co się stało. - nie opowiedziała.
Zamknął drzwi , wziął ją do łazienki , dziewczyna umyła się i zasnęła. Kuba zadzwonił do Sandry szybko przyjechała.
- Błagam cię zapytaj jej co się stało. - powiedział z nadzieją
- Nie obiecuję , ale postaram się.
Sandra weszła do pokoju , Lena nie spała.Leżała na łóżku i tylko płakała. Strasznie wyglądała.
- Lenuś.
Ta szybko na nią zerknęła
- Nie bój się to ja twoja przyjaciółka Sandr. Powiesz mi co się stało?
- Wypuścił cię ?
- Kto?
- Maa...arcin.
- Ale ja nie wiem o co chodzi cały czas byłam w domu...
- Aaa..ale ja cię słyszałam.
- S..and..ra ? - zapytała się jąkając
- Tak , co sie stało kochanie ?
- Maa..rci..n on kaa.zał mi przy..jść pod staa..ry wiatra.ak i on mnie ... zgw..aa..ł..cił. - powiedziała przez łzy
- Lenuś , co ? Matko zadzwonię po policję , nie bój się jesteś bezpieczna.
- Dziękuję.
Sandra wyszła z pokoju i kierowała się w stronę kuchni gdzie siedział Kuba załamany.
- I co ? - zapytał
-Lenę ... Lenę zgwałcono...
- Co?!
- Zgwałcono ją!
- Nie , nie , nie to nie prawda! Jak?! - zapytał płacząc
- Wszystko będzie dobrze. - i przytuliła go dając całusa w policzek
- Sandra! Co robisz ?!
- Pocieszam cię.
- Dobrze , idź już , ja się nią załmę.
- Jak chcesz , pa
Sandra opuściła mieszkanie. Kuba poszedł do sypialni , ale Lena spała. Położył się koło niej i także zasną...
Następnego dnia , Lena jeszcze spała , Kuba z szedł na dół i postanowił przygotować śniadanie. Samolot odwołał na przyszły tydzień. Do trenera zadzwonił i przedstawił mu sytuację. Ten z niesmakiem przyjął ją , ale się zgodził. Wszedł do sypialni Lena nie spała. Czuła sięlepiej ,ale w nocy jeszcze miała koszmary.
- Przyniosłem śniadanie ...
- Dziękuję.
- Jak mogłem tego nie dopilnować.
- Kubuś to by niczego nie zmieniło .
- Dobrze , jedz , ja idę pod prysznic. Do Barcelony pojedziemy za tydzień.
- Aa..okay.
Kuba wyszedł , a Lena zajadała się śniadaniem. Nagle dostała sms:

* Jeszcze zobaczysz Suko ! 
                         Marcin 
Lena tylko krzyknęła  " Nie" i dalej zaczęła głośno płakać. Szybko zjawił się Kuba...

Wiem , bardzo , bardzo krótki , ale internet mi coś nawala.Raz jest , a raz go nie ma. Następny będzie dłuższy obiecuję. Jutro rozdział o Tomsonie i Baronie.;))
Komentujcie bardzo to motywuje ;*

środa, 6 listopada 2013

Rozdział XI

Miesiąc później:
Lena postanowiła wyjechać do Barcelony. Wakacje kończyły się i pora było wracać. Juro Kuba i Lena mieli samolot. Dziewczyna właśnie się pakowała gdy zadzwonił jej telefon numer był nie znany , ale odebrała.
- Lenka wiem , że wyjeżdżasz do Barcelony , ale , że by Sandrze nic się nie stało musisz się ze mną pożegnać.
- Marcin zostaw ją.! - krzyknęła do słuchawki Lena
- Lena ! Pomocy , błagam ! Oni mnie biją... - krzyczała przestraszona i wykończona Sandra.
- Marcin ! Marcin , kiedy mamy się spotkać ? 
- Dzisiaj , 21:00 przy starym wiatraku.
- Będę
I rozłączyła się. Strasznie się była, ale czego nie robi się dla najlepszej przyjaciółki. Kuba nagle wszedł do pokoju i wyrwał ja z zamyśleń.
- Kochanie , nie wiesz gdzie moja koszula ta wiesz moja ulubiona?
- Nie , nie , nie wiem.
- Coś się stało ? - zapytał z troską
- Wszystko okay , która godzina?
- 19:30 , a co ?
Lenę zaatakowała gęsia skórka.
- Nie , idę na dziennik , a koszula jest w koszu , przepierz ją.
- Dobra.
Dziewczyna poszła na dół i po kryjomu wyszła z domu. Do starego wiatraku jest długa droga.
Po 45min. drogi dziewczyna była na miejscu. Stary wiatrak był opustoszały , dochodziły z niego niepokojące jęki , a legenda głosi , że straszy w nim. Nagle ktos złapał ją za biodra.
- Tutaj jesteś , jaka punktualna. - powiedział Marcin
Lena wyrwała mu się z objęć i powiedziała.
- Słuchaj  no ty. Wypość Lenę.
- Spokojnie , najpierw się muszę pożegnać. - i zaczął ja na siłe całować
- Puść mnie , rozumiesz !
Niestety Marcin był silniejszy. Zaciągnął ją w krzaki i tam zrobił cała resztę ... zgwałcił ją...

Kuba gdy wyszedł z łazienki , zszedł na dół , ale Leny nigdzie nie było. Zdzwonił do niej wiele razy , ale nie odbierała postanowił zadzwonić do Sandry , ale tez ona nie odbierała. Może razem gdzieś wyszły  i wyłączyły komórki - pomyślał. Postanowił pojechać do Wiktora. W oka mgnieniu nie zważając na znaki i przepisy zjawił się u brata.
- Stary co jest ? - zapytał brat Kuby
- Jest może Sandra? - zapytał
- Tak , wejdź. Powiesz co się stało ?
- Zawołaj Sandrę ! - krzyknął
Dziewczyna sama usłyszała i zeszła na dół.
- Co jest ? - zapytała
- Jest u ciebie Lena
- Nie a co , pokłóciliście się ?
- Nie , nagle wyszła bez słowa i przepadła.
- Na policji byłeś ?
- Nie , bo jeśli osoba nie zjawi się w ciągu 48 godzin  dopiero mogę zgłośić.
- Poszukajmy jej. - zaproponował Wiktror
Cała trójka ubrała się i poszła jej szukać. O 3:00 nad ranem przyszli do domu. Lecz dalej bez Leny , zniknęła. Postanowili gdy tylko się przebiorą pójść na policję...

Hej kochaniutkie. Wiem , że krótki , ale jeszcze muszę plakat zrobić na konkurs i nauczyć się do sprawdzianu. ;)
Co do bloga : http://tomson-baron.blogspot.com/  w ogóle go prawie nikt nie czyta. Tyko Lena Klopp. Myślę , że tego bloga zrobiłam na darmo i przeszło mi to przez głowę , że ... usunę go. ;((
Komentujcie ! ;* Zapraszam was tez do odwiedzania bloga o Tomsonie i Baronie .


poniedziałek, 4 listopada 2013

Zapraaszam :DD

Zapraszam serdecznie na mojego nowego bloga :http://tomson-baron.blogspot.com/



Jest on o członkach zespołach Afromental , Tomsonie i Baronie. Są też trenerami w ptogramie The Voice of Poland.
Zapraszaam serdecznie !. :*

sobota, 2 listopada 2013

Informacja :DD




Robaaczki , mam do was pytanko :
                      

                         Chcecie blog o Tomsonie ( Tomasz Lach ) Baronie (Aleksander Milwiw ) .
Oni są z zespołu Afromental.
Proszę o szczere słowa , nic się nie stanie jak nie będziecie chcieli , a na darmo nie będę pisać :DD

Daje wam tu ich zdjęcie i komentuje <3



piątek, 1 listopada 2013

Rozdział X

Tydzień później:
Lena właśnie szykowała się do pracy . Na dworze było gorąco. Kuba poszedł do Wiktora. Lena po ubraniu się i zjedzeniu śniadania poszła do pracy.Już nie mogła doczekać się pracy. Dzisiaj miała zrobić sesję dla magazynu "Top Model " . Weszła pewnym ruchem do studnia, tam została swojego szefa.
-Dzień dobry. - przywitał się
- Dzień dobry.
- Mam dla ciebie Lena złe wieści...
- Co się stało ?
- Zwalniam cię. - powiedział oschle
- Dlaczego ? Jak to ?
- Po prostu jako szef mogę , żegnam.
Lena wyszła bez słowa trzaskając drzwiami. Z czego ona miała teraz z żyć ? Poszła w swoje ulubione miejsce do parku , ale jej ławki nie było. Wróciła się więc i postanowiła pójść do Wiktora tam gdzie znajdował się Kuba. Znała jego adres od Kuby.
Był to nie wielki dom , ale ładny . Zapukała do drzwi. Otworzył jej Wiktor.
- Tak? - zapytał się
- Hej , my się pewnie nie znamy , ja jestem dziewczyna Kuby...
- Tak , tak .. znam to , do widzenia. - i zamknął drzwi
Lena tylko wystawiła język do drzwi i zadzwoniła do Kuby.
- Kuba...
*- No.
- Jestem przed domem Wiktora , ale nie wpuścił mnie do domu...
*- Już otwieram
Lena nie czekała więcej niż minutę.
- Lena dobrze mówię? - zaczął Wiktor
- Tak... - powiedziała oschle
-Przepraszam cię.
- Spoko
Wszyscy uśmiechnęli się , a Lena weszła do środka. Opowiedziała chłopakom o swoich problemach , oczywiście była też tam Sandra.
- Jak to cie wyrzucił ? - zapytał się Kuba
- Nie pomyśleliście wyjechać razem do Barcelony  - wtrącił się Wiktor
- Lena nie jedź. - wtrąciła się Sandra
- Spokój! - krzyknęła - Na razie nigdzie nie wyjeżdżam , zostawcie tego faceta , niech te prace wsadzi sobie w dupę .
- No dobra... - powiedziała Sandra
- Wiktor to prawda , że grasz na pianinie ?
- Tak a co ?
- Tak tylko pytam.
- A Lena gra na gitarze. - pochwalił ja Kuba
- Naprawdę , masz może ja przy sobie ? - zapytał z nadzieją
- Nie , nie mam nie nosze ją ze sobą
- Szkoda
- Idziemy na lody. - wtrąciła się do rozmowy Sandra
- Świetny pomysł - poparła Lena
Wszyscy wyszli na  miasto. Oczywiście wygłupiali się i śmiechów i dowcipów nie było końca , a Lena po tym wydarzeniu z Wiktorem zapomniała i nawet go polubiła.
- Jakie chcecie ? - zapytał się Kuba
- Ja truskawkowego . - powiedział Wiktor
- Czekolada - powiedziała Sandra
- Mięta. - powiedziała Lena
Kuba poszedł do butki i kupił lody , które w oka mgnieniu zniknęły.
- To co robimy ?
- Idziemy do kina ? - zaproponował Kuba
- A co grają ? - zapytała się Lena
- Nie wiem zobaczymy .
- Możemy iść.
Cała czwórka kierowała się na ul.Matejki , do kina. Postanowili pójść na horror w 3D .
- Okay dziewczynki , ja się boicie przytulcie się do nas. - powiedzieli bracia
- Tacy mądrzy nie bądźcie. Idziemy kupić popcorn ... dla nas . - powiedziały i odeszły
- To za babska , no . - powiedział Wiktor i roześmiał się
Po skończonym filmie przez całą drogę , gdyż zegar wskazywał godzinę 20:00 i było ciemno dziewczyny bały się własnego cienia. 
-Wiktor ... - zaczęła Sandra
- Co ?
- Tam jest chyba coś w krzakach. - powiedziała przestraszona
- Sandra więcej na horror nie pójdziesz !
- Ale tam na prawdę coś jest.... - w tym czasie z krzaków wyszedł czarny kot
-Aaaaaaaaaa , duch !! - wrzasnęły dziewczyny
- Lena ! Sandra! Uspokójcie się i już dom chodźcie. 
Wszyscy weszli do domu Wiktora , te noc Kuba i Lena mieli spędzić u Wiktora. Lena tylko na chwilę wstąpiła do domu oczywiście z towarzystwem Kuby , ponieważ sama zaczęła się bać po gitarę.
- Dobra , Lena gramy coś? - zapytał się Wiktor
- Jasne.
I zaczęli grać , było to takie piękne Lena śpiewała prawdziwą piosenkę która sama napisała dla Sandry. Dziewczyna nie wiedziała jak się w ogóle odwdzięczyć za to. Gdy tylko skończyła grac mocno ja przytuliła.
- Kochana nie masz za co dziękować.
- Mam. - i ucałowała ja w policzek.
Resztę wieczoru spędzili na graniu , śpiewaniu i piciu. Ten wieczór na wszystkich był bardzo udany ...

Hej Robaaczki ! <33 Jak tam samopoczucie ? Odwiedziliście swoich bliskich na cmentarzach ? ; ) 
Mam nadzieje , że rozdział się podoba , pisany w drodze do Lublina :DD
Buziaki :***